
Wstęga drogi wije się wśród gór. Nagie, ciemne zbocza tylko czasem przesłonięte bielą lodowców wyrastają przed nami zwartym murem. Jedziemy ku nim w cichym zachwycie; ciszę przerywa jedynie wycie wiatru ponad skalnym pustkowiem. To Jotunheimen, kraina olbrzymów.